Odszedł wspaniały artysta – Zbigniew Wodecki

zmarł zbigniew wodecki

Zbigniew Wodecki został zapamiętany jako wulkan energii. Oprócz muzyki i wspaniałego głosu, którym dysponował, był również kojarzony z niesamowita osobowością i kciukiem, który właściwie nigdy nie przestawał trzymać podniesionego w górę. Zbigniew Wodecki zmarł w poniedziałek w wieku 67 lat.

Zbigniew Wodecki był wspaniałym muzykiem, który kochał swój zawód. W niesamowity sposób potrafił opowiadać o muzyce, o życiu oraz o swoich przemyśleniach. Dodatkowo, wplatał w te opowieści, odpowiedzi, fragmenty muzyczne co było dla niego bardzo charakterystyczne. Śpiewał i nucił, przypominał co lubił wcześniej, co lubi teraz i nie przestawał ani na trochę żyć swoją ulubioną muzyką. Jego przyjaciele mieli wrażenie, że to jest taki artysta, taki człowiek, który nigdy się nie kładzie spać, że jego mózg cały czas pracuje i chce działać. Wodecki był chodzącym optymista, a swoją radość do życia przekazywał całemu światu.

Wielki artysta

zbigniew wodecki

Wodecki 5 maja przeszedł zabieg wszczepienia bypass-ów, następnie niespodziewanie 8 maja nad ranem doznał rozległego udaru mózgu. Pomimo silnej woli życia i starań lekarzy udar dokonał nieodwracalnych obrażeń. Ostatecznie artysta zmarł w dniu 22 maja w jednym z Warszawskich szpitali. Żona i dzieci byli przy nim aż do ostatnich chwil życia. Zdecydowano, że zostanie pochowany w ukochanym Krakowie, taka informację podano na oficjalnej stronie internetowej artysty. Wodecki był jedną z najważniejszych postaci polskiego środowiska muzycznego. Wielu słuchaczy, myśląc o nim, widzi długowłosego wirtuoza, grającego na skrzypcach, słyszy jego melodie i hity takie jak „Chałupy”, „Pszczółka Maja”, „Zacznij od Bacha”, „Izolda” czy „Rzuć wszystko co złe”. Był nie tylko wokalistą i instrumentalistą, zasłynął również jako kompozytor i aranżer. Samego siebie określał mianem „śpiewającego muzyka” i tak zostanie przez nas wszystkich zapamiętany.