Na tegorocznej gali Oscarów doszło do komicznej wpadki, początkowo jako zwycięzcę ogłoszono film “La La Land”. Twórcy tej produkcji, naturalnie wpadli w euforię, po czym ogłoszono, że to pomyłka. Ostatecznie zwycięzcą okazał się być “Moonlight”.
Tragiczna wpadka
Przed ogłoszeniem tego wyniku, sam “La La Land” zdobył już 6 innych statuetek, co niewątpliwie jest wyznacznikiem olbrzymiego sukcesu tego filmu, był on również faworytem do nagrody głównej. W momencie okrzyknięcia “La La land” zwycięzcą, producenci i aktorzy weszli na scenę, rozpoczęła się euforia i gratulacje. Nagle zapanowało zamieszanie i nerwowa atmosfera, a producent musicalu Jordan Horowitz ogłosił, że niestety zaszła pomyłka, a zwycięzcą nagrody głównej został “Moonlight”. Prowadzący galę próbował rozładować atmosferę i co chwilę nieśmiało żartował z zaistniałej sytuacji. Warren Beatty szybko starał się wyjaśnić, że podejrzewał pomyłkę dlatego tyle zwlekał z ogłoszeniem zwycięzcy.
Oświadczenie PricewaterhouseCoopers
PricewaterhouseCoopers to firma, która od 83 lat zajmuje się liczeniem głosów członków Akademii Filmowej. Szybko ogłoszono oficjalne oświadczenie, w którym przeproszono obie ekipy produkcyjne, zgromadzonych gości oraz widzów. Firma zapewniła, że z dokładnością zbada jak mogło dojść do tak poważnej pomyłki.
Procedura PricewaterhouseCoopers wygląda następująco. Wszystkie głosy są liczone po dwa razy, następnie drukuje się wyniki na osobnych kartkach i umieszcza się je w szczelnie zamkniętych kopertach. Firma zabezpieczyła się również na wypadek zniszczenia lub zagubień kopert, w tym celu dwóch pracowników musi nauczyć się wyników na pamięć. Do czasu rozpoczęcia gali, koperty są trzymane w sejfie. W trakcie trwania ceremonii, dwóch pracowników czuwa nad dwoma zestawami kopert i wręcza je ogłaszającym, na chwile przed ujawnieniem wyników.