„Moonlight” to produkcja, poruszająca problem odkrywania własnej seksualności. Większość filmów tego typu, to słabe opowieści powstające ku uciesze organizacji LGBT. Ten film jednak jest inny, to kawał dobrej pracy zasługujący na uznanie. Jak do tej pory, „Moonlight” jest laureatem Oscara i Złotego Globu. Autorem tego dzieła, jest mało znany reżyser Barry Jenkins, który w ciekawy sposób przedstawił problem homoseksualnego chłopca jak i czarnoskórej społeczności USA.
Główny bohater – Chiron pochodzi z patologicznego środowiska narkomanów, w końcu Juan i Teresa przygarniają go i podejmują się opieki nad nim. Niestety matka bohatera jest uzależniona od narkotyków, a Juan mimo pogardy do niej jest dealerem narkotyków. Pomimo tej sprzeczności, mężczyzna zaprzyjaźnia się z Chironem. Chłopiec jest obiektem prześladowań w szkole, a matka z powodu uzależnienia nie jest wstanie mu pomóc i go wspierać. Chirona poznajemy w trzech etapach jego życia – jako dziecko, nastolatka i osobę dorosłą. W okresie dzieciństwa Chiron jest prześladowany i nie otrzymuje żadnego wsparcia ze strony matki, na szczęście częściowo ten brak wypełnia Teresa i Juan. Chłopak jest swego rodzaju emocjonalną bombą, która ma niedługo wybuchnąć.
Siła przekazu tego filmu płynie z faktu, że mimo ubogich dialogów, doskonale odczytujemy wszelkie emocje ze spojrzeń i gestów bohaterów. Doskonała gra aktorska i liczne niedopowiedzenia sprawiają, że widz aktywnie ogląda ten film i interpretuje go według uznania. Ciekawy jest w tym filmie wątek Juana, dealera który gardzi matką Chirona z powodu jej narkomani. Widzimy tutaj ciekawą sprzeczność i możliwość własnej oceny sytuacji. Z pewnością film ten jest godny obejrzenia, mimo swojej kontrowersyjności. Nawet jeżeli nie jesteś najbardziej tolerancyjną osobą, polecam ci ten film. Będziesz miał okazję zrozumieć, co czuje homoseksualista na poszczególnych etapach swojego życia. Świetna gra aktorska oraz wysoka jakość produkcji tego filmu, pozwoli ci w maksymalny sposób poczuć historię chłopca o imieniu Chiron.